Większość z Nas przywykła do nauki, którą mógłbym określić jako tradycyjną. Biurko, książki i stres …. Zdenerwowanie jakie towarzyszy podczas „standardowej” nauki jest częste i powszechne. Martwimy się o otrzymanie wystarczającej do zaliczenie przedmiotu oceny lub popularne „zaliczenia” przedmiotu. Traktujemy więc naukę czysto przedmiotowo. Ogólnie cały ten proces jest dla Nas odpychający i wytwarza niechęć do dalszej nauki. Jeżeli uda Nam się już „zaliczyć” przedmiot, którego nie cierpimy, zapominamy o nim jak najszybciej. Oczywiście niechęć jaka Nam towarzyszyła będzie również obecna w Naszej pamięci o tym przedmiocie w przyszłości. Wszystko co wiąże się z nim będzie dla Nas nieprzyjemne. Doskonale znam to uczucie. Sam kiedyś nie przepadałem za językiem angielskim. Nie należał on do przedmiotów, które uwielbiałem, choć jednak nigdy nie wykazywałem żadnych negatywnych uczuć względem niego. Nigdy też nie miałem najmniejszych kłopotów z „zaliczeniem” tego przedmiotu w szkole. Zawsze miałem z niego dobre oceny. Jednak po zakończeniu nauki szkolnej nie miałem z tym językiem żadnej styczności na co dzień. Po pewnym czasie, zacząłem jakoś tak spontanicznie i naturalnie interesować się angielskim oraz tym co związane z angielską kulturą. Zacząłem poświęcać coraz więcej czasu na język angielski. Choć nie do końca od początku wiedziałem jak się za niego zabrać. Niemalże automatycznie zacząłem, pomału wprowadzać na co dzień coraz to więcej treści w języku angielskim. Oglądałem filmy, czytałem książki, przeglądałem strony internetowe. Wszystko to robiłem w języku angielskim. Wcześniej przez całe lata mój umysł funkcjonował jedynie w języku polskim. Włączenie treści w języku obcym było więc ogromną zmianą dla sposobu mojego postrzegania i nauki. Zacząłem rozwijać się w bardzo szybkim tempie a nauka przychodziła mi z łatwością. Nawet nie zauważałem że uczę się. Miałem wrażenie, iż wszystko co robię, robię dla siebie i dla swojego komfortu. Stopniowo mój postęp był coraz bardziej zauważalny, a ja stawałem się coraz bardziej śmiały w swoich „angielskich” poczynaniach. Zacząłem sięgać po angielską literaturę takich autorów jak Jane Austen, a także czytać książki historyczne napisane przez angielskiego historyka David Starkey.
Na co dzień staram się balansować pomiędzy literackim i archaicznym językiem angielskim, a tym mówionym i używanym na co dzień. Od czasu do czasu mam również styczność z amerykańską odmianą angielskiego oraz tą mówioną w Australii. Mimo że najwięcej czasu poświęcam językowi angielskiemu w odmianie Brytyjskiej, to jednak niezwykle cenię sobie każdą jego odmianę. Ucząc się nie wybrzydzam 😊 Zdaję sobie sprawę, że każda odmiana języka angielskiego przyczynia się do rozwoju osobowości oraz zdolności lingwistycznych. Nie uważam też aby któraś była bardziej lub mniej ważna. Dla mnie każda odmiana języka angielskiego jest na równi kluczowa i wartościowa.
Nauka języka angielskiego nie musi kojarzyć Nam się ze żmudnym poczuciem obowiązku. Może być przyjemna i dawać Nam poczucie satysfakcji. Jestem zdania, że każdy z Nas powinien dostosować swój sposób myślenia zależnie od potrzeb. Jeżeli nie przepadasz za angielskim proponuję podejść do niego w inny sposób. Stopniowo zacznij wprowadzać do swojego życia treści w języku angielskim, jeżeli do tej pory ich nie wprawdzałeś/wprowdzałaś. Zacznij wyszukiwać filmy, ulubione seriale, programy, książki właśnie w tym języku. Jeżeli nie rozumiesz wszystkiego lub nawet większości – nie przejmuj się tym. Musisz pozwolić swojemu umysłowi na oswojenie się z tą nową niespotykaną wcześniej dla niego treścią. Proces oswajania się z obcym językiem różni się zależnie od osoby. Jest to oczywiście uwarunkowane indywidualnie. Jednakże daj sobie czas. Nie śpiesz się. Wytrwale i cierpliwie dodawaj angielski do swojego życia, a z dnia na dzień będziesz zauważał/zauważała zmiany. Pamiętaj jednak, że zadowalającego rezultatu nie osiągniesz w kilka dni. Tak jak wszystko co dotyczy Naszego życia wymaga czasu. Ten czas jest po Twojej stronie. Myślę, że kilka miesięcy jest niezbędnym okresem do zauważenia bardzo istotnego progresu. Kiedy ja na początku swojej przygody z angielskim zacząłem niemalże „bombardować” swój umysł nim, byłem naprawdę sfrustrowany i zmęczony kiedy nie rozumiałem co mówią aktorzy w filmie czy też co napisane jest w książce. Powoli małymi krokami, wytrwale ta frustracja i zmęczenie zaczęły ustępować miejsca coraz większemu zainteresowaniu i fascynacji. Wiedziałem, że nie mogę poddać się tak łatwo. Dosłowny ból głowy, który pojawiał się w trakcie wytężonego słuchania czy uważnego czytania spowodowany był dużym skupieniem oraz napływem nowej treści do głowy. Ból był więc naturalnym skutkiem ubocznym uczenia się. Tak dzieje się w trakcie nauki, która jest przecież treningiem, tak samo jak trening sportowy. Kiedy biegasz czy robisz pompki czy brzuszki naturalnie odczuwasz zmęczenie. Jeżeli dasz radę wytrwać w tym niekomfortowym dla Twoich mięśni procesie i będziesz wykonywać jeszcze kilka powtórzeń pompek czy brzuszków mimo towarzyszącego Ci bólu, osiągniesz lepsze rezultaty. Twoje mięśnie pracować będą bardziej intensywnie, a uczucie „palenia” wiesz że przyniesie Ci oczekiwane wyniki w wyglądzie sylwetki lub poprawie osiągów wydolnościowych w przypadku wspomnianego biegania. Tak więc pamiętaj, że ból głowy, który jest spowodowany kontaktem z nowym językiem jest dla Ciebie bardzo wartościowym i pożądanym zjawiskiem. Ważne aby umieć sobie z nim radzić, oczywiście korzystając z przerw, które są niezbędnym elementem całej układanki jaką jest nauka języka angielskiego. Może i powinna ona być dla Ciebie przyjemna i tak też powinieneś/powinnaś zaaranżować swoją przestrzeń życiową aby umożliwić jej swobodny przepływ. Angielskiego możesz słuchać nawet kiedy jedziesz do szkoły czy pracy. Przy pomocy urządzeń elektronicznych jest to bardzo proste. Możesz słuchać podcastów czy czegokolwiek tylko zapragniesz. Nawet nie zauważysz, że uczysz się. Rób to co Ciebie interesuje, ale przy pomocy angielskiego. Wyszukuj informacji i odpowiedzi na Twoje pytania w książkach i internecie właśnie w tym języku. Sam/sama wtedy dostrzeżesz ogromne zmiany, które zaczną Cię cieszyć.
Do nauki języka angielskiego potrzebna jest motywacja czy pasja oraz cel. Możemy bowiem wyróżnić naukę „dla siebie” oraz taką która zapewni Nam osiągnięcie danego celu, którym może być komfortowe i pewne „zaliczenie” szkolnych egzaminów z tego języka. Jakakolwiek jest Twoja motywacja, chciałbym zapewnić Ciebie, że mogę przyczynić się do osiąganych przez Ciebie rezultatów i wyników poprzez pomoc w nauce tego języka.
www.yourenglishface.com